niedziela, 29 czerwca 2014

Liście

Pogoda zrobiła się iście jesienna, więc to najlepszy moment żeby nadrobić zaległości w internecie. Sesję zakończyłam egzaminem z fizyki w środę, a nie najgorszą średnią uczciłam zakupem niebieskiej muliny, którą jak tylko zobaczyłam, stwierdziłam, że muszę ją mieć, choćby tylko by się na nią patrzeć. Jak więc możecie się domyślić - wakacje w pełni i to aż do października.
A tak się mulinuje w Gdańsku:


Ok, przyznaję, że to tylko wygląda tak fajnie, w rzeczywistości było to co najmniej niewygodne, ale pogoda była tak piękna, że musiałam ją wykorzystać.
A poniżej już ostatnia bransoletka zrobiona na wykładach, niedługo poleci do nowej właścicielki:


I jak się podoba?

Udało się także przekroczyć magiczną liczbę 50 obserwatorów (yay!), a osobą, która jako 50. zaobserwowała mojego bloga jest Sawatka, poproszę o kontakt na shire@10g.pl, będzie nagroda ;)

A teraz zabieram się za planowanie wyjazdu w góry, a jak Wasze wakacyjne plany?

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Na lato

Sesja w pełni, a jedyne o czym jestem w stanie myśleć, to jak zaplanować sobie wakacje, żeby upchać wszystkie plany w niecałe 3 miesiące. Bransoletkę robiłam przez ostatnie kilka wykładów-mózgotrzepów, podróży tramwajem przez pół miasta i wykładów z serii "nic tylko spać". I dlatego, że robiłam ją ponad 2 tygodnie i przeszła wiele, jeszcze zanim ją skończyłam, to niestety wygląda jak wygląda. Brakuje mi siedzenia cały dzień i plecenia, na szczęście już za nieco ponad tydzień będę mogła się za to zabrać.


Ale przynajmniej jest w fajnych, żywych kolorach.

A taki miałam ostatnio widok z okna:


Na żywo wyglądała o niebo lepiej, chyba nigdy nie widziałam tak ładnej tęczy. I to na tle Morza Bałtyckiego.
Ok, czas spać, jutro (a właściwie już dzisiaj) koło z metod numerycznych :d

środa, 4 czerwca 2014

Starcie z makramą.

To akurat starcie nr 3 i nr 4, bo nr 1 czeka na lepszą pogodę do zdjęć, a nr 2 poleciało do mojej japońskiej penpalki i nie wiem, czy już dotarło, a mimo wszystko nie chciałabym spoilerować jej urodzinowego prezentu. No i nie ukrywam, że chęć zrobienia czegoś dla niej zmotywowała mnie w końcu do makramy. I wiecie co? Podoba mi się to bardzo, prostą bransoletkę robi się 10x szybciej niż taką z muliny! Co oczywiście nie znaczy, że z muliny rezygnuję ;)



Sesja już praktycznie się zaczęła, kolokwium jedno za drugim, więc żeby móc obijać się bez wyrzutów sumienia, czyli obijać się produktywnie, anime oglądam z angielskimi, a nie polskimi napisami. No dobra, wmawiam sobie, po prostu polskie nie są jeszcze dostępne, a ja chcę wiedzieć, co będzie dalej!
Ok, czas na mnie i moje starcie z zaworem. Nawet Wam go tu pokażę, a co tam!

I jakby się jednak ktoś skusił, to podaj dalej z poprzedniego posta nadal aktualne. Aż dziwne, bo pod poprzednim było aż za dużo zgłoszeń, więc no, nie bójcie się, wyślę Wam coś fajnego! :P

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...