Dzień dobry! Przed Państwem bransoletka, która marzyła mi się od jakichś 2 lat. Ale jak to bywa z moim słomianym zapłonem mulina czekała sobie te 2 lata w siatce... Aż do soboty, kiedy to stwierdziłam, że wypadałoby od czasu do czasu zrobić coś produktywnego w te wakacje.
Robiona metodą alpha dzięki czemu świetnie widać, że jest to mulina cieniowana (nadal je uwielbiam *.*). Jako nitek "bazowych" użyłam także szarej muliny, ale już nie cieniowanej tylko zwykłej. Wyszła mi trochę za długa i chyba będę musiała ją skrócić jak się rozciągnie... Tak to jest jak się ma nadgarstki jak dziewięciolatek.
Swoją drogą gorąco jest. Lato to taka pora roku, która jest dla mnie szczególnym utrapieniem. Nie wiem, co bym zrobiła, gdyby nie krem z filtrem 50 O.o Cel życiowy na te wakacje: wygrać ze słońcem i nie dać się spalić ^^ :P.
Ładne kolory
OdpowiedzUsuńJak Ty ją zrobiłaś?! Jest cudowna! *.* Próbowałam zrobić taką fioletową, ale wyszła fatalnie! Podzielisz się patentem? :P
OdpowiedzUsuńale świetna ! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam cieniowane rzeczy :D
ciekawa
OdpowiedzUsuńŚliczna jest!!
OdpowiedzUsuńNie ogarniam, robiłam dokładnie tak samo a mi wyszła brzydka, pozbijana, nierówna i krzywa, gorzej niż jakakolwiek z napisami :( Dzięki za odpowiedź! :)
OdpowiedzUsuńooo, zrób jeszcze w innej kolorystyce! ♥ co z naszą wymianką? ja chciałam bransoletkę z grupą krwi, a Ty już wybierałaś co chcesz ode mnie? :D
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM NA MÓJ BLOG PO WYRÓŻNIENIE:-)
OdpowiedzUsuńSuper! Dużo pracy i świetny efekt :)
OdpowiedzUsuń