Obiecałam koleżance bransoletkę. A że i ona lubi różowy kolor to przyjemnie mi się ją robiło, no i 4h podróży pociągiem oraz nudne wykłady już nie były takie nudne ;) Choć muszę przyznać, że ten wzór sprawia mi trochę trudności... Tutaj wersja brązowa. Różowa też jest robiona z jednego motka cieniowanej muliny ;)
Jeszcze jedno kolokwium przede mną i będę mogła w końcu zabrać się za świąteczne twory. Lepiej późno niż wcale.
Z cieniowanej i tak ślicznie wyszło?! :O ooooo! <3 Przepiękna jeeeest! <3
OdpowiedzUsuńA mogła bym Cię prosić o link do wzoru? :)
UsuńŚliczna ^^
OdpowiedzUsuńPiękna! Nawet różowa ;)
OdpowiedzUsuńStudenckie życie - znam ten ból :D
bransoletka pierwsza klasa :) bardzo starannie wykonana, a kolory są śliczne ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję bardzo za wzór <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie - do wygrania bon do sklepu PassionRoom.pl!
http://always-made.blogspot.com
Jest śliczna. Perfekcyjnie wręcz wykonana :o
OdpowiedzUsuńSuper :) fajnie Ci wyszła :)
OdpowiedzUsuńo pamiętam te brasnoletki :) moja mama nawet kupiła mi książkę jak je robić - ale nauczyłam się tylko dwóch podstawowych wzorów
OdpowiedzUsuńa teraz żałuję
zapraszam na konkurs: http://czarrymarry.blogspot.com/2013/12/tra-la-la.html