A z gorszych wieści: moja przyszłość jawi się jako wieczne wakacje na bezrobociu. Przemyśle chemiczny, błagam, przezyj swój "boom" w ciągu najbliższych kilku lat...
czwartek, 11 kwietnia 2013
team Klaus.
Zapowiadana bransoletka z prostą podmianką, która powstała w ramach nurtu filozoficznego "co by tu zrobić, żeby nie uczyć się do matury" na zamówienie Asi. Dzięki Bogu za lekcje niemieckiego i przedsiębiorczości, na których można sobie bezkarnie mulinować. W tle zdjęcia fragment szkolnej ławy ;) Myslę, że ładnie wyszła, jest równiutka i kolory też mi się podobają. Jej "siostrę bliźniaczkę" można znaleźć tutaj.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fajna bransoletka. Skoro tak mówisz, to zapewne spotkamy się gdzieś na tym bezrobociu... Ja kończę studia pedagogiczne...
OdpowiedzUsuńSuper wyszła :D Ja jestem w gimnazjum, mnie by zabili za mulinowanie na lekcjach ;_;
OdpowiedzUsuńmasz talent!!!!
OdpowiedzUsuńzdolniacha:)
Dzięki! :D
UsuńBardzo ładna bransoletka. Ja niestety nigdy nie opanowałam tej techniki choć próbowałam;) Nominowałam Cię w zabawie LIEBSTER BLOG. Szczegóły na moim blogu. Zapraszam i pozdrawiam serdecznie!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za nominację, odpowiem w następnym poście :)
Usuńcudna *...* masz ochotę na wymiankę ze mną? obserwuję!
OdpowiedzUsuńOdpisałam na email ;>
UsuńŚwietna!!!
OdpowiedzUsuń